NIE lamerstwu?
: 2006-02-04, 02:55
Problem: ludzie skarżą się że poizom na każdym forum, jak i grupie dyskusyjnej obniża się.. i to coraz bardziej, z każdym rokiem, miesiącem. I to widać. I to jest prawda.
Powstaje pytanie: czy linux powienien być systemem dla mas (to jest obecniej najpopularniejszy tręd, widoczny chociażby w dystrybucji mandrake, redhat), czy tez powinien być zachowany jestgo odstręczający wygląd (bash ubber alles) który zniechęca osoby o słomianym zapale, które na dobrą sprawę i tak nic do środowiska nie wniosą?
Istnieją oczywiście dwa podejścia.. jendni uwazają że linux powinien być dla mas.. że jest alternatywą i powinien być alternatywą łatwo dostępną. Czym więcej osób będzie go używać, tym łatwiejszy będize support, szersze poparcie firm produkujących hardware, i w ogóle wszystkim będzie się żyć prościej..
Z drugiej jednak strony mnogość dystrybucji i zupełny brak odgórnego 'zarządu' spowoduje totalny chaos i nie możności przeforsowania żadnego globalnego systemu (np nowej - innej - odmiany Posixa etc). Problemy te będą się napiętrzac, i choć żaden nie będzie stanowił dużego problemu samego w sobie, to ich kumulacja może zabić ten system w przyszłości.
Drugim podejściem jest zachowanie elitaryzmu systemu. Mała garstka ludzi pisząca dla siebie, i tylko dla siebie, właściwie żaden sprzęt nie działa do końca poprawnie, ale też nikt nie zadaje głupich pytań i wszyscy są mili i starają się sobie pomóc, bo każdy jedzie na tym samym wózku...
Nie odważę się udzielic odpowiedzi na stawiane przez siebie pytanie, mam nadzieje że skłoni was do przemyśleń, pozwolę sobie jednak wygłosić swoją prywatną opinię na temat tzw opini społecznej i społeczeństwa jako takiego.
Corvin co prawda je zna, chyba troszkę podziele (ale tylko trochę!), cenzuralne.. nawet jest, ale na pewno nie miłe.. więc osoby wrażliwe: nie czytać..
Według mojej opini około 90-95% polaków cechuje głupota. Nie żadna konkretna choroba, ale dośc specyficzna mieszanka wychowania, lenistwa, egocentryzmu - wynikająca w prostej lini od sarmackich tradycji oraz prostej niewiedzy.
Zacznijmy od początku: wychowanie. Zdecydowanie starsze pokolenie (nie mówię tutaj o wszystkich, mówię o większości) to jest ludzie w wieku powyżej 45 lat, przejawiają typowe nawyki z czasów socjalizmu: żeby mieć trzeba ukraśc. I w ten sposób korupcja, 'znikanie' funduszy, kombinatorstwo, kumoterstwo szerzą się pośród ludzi, a młodsi muszą się uczyć tych metod, żeby żyć. Muszą się ich uczyć i być lepsi od starszych żęby cokolwiek osiągnąć i tak koło się zamyka.. każdego kto NIE chce załatwiać sprawy w wyżej wymieniony sposób pożera wielka machina biurokracji.
Bardzo dobry przykład: podatki. ile w chiwil obecnej stron liczy przeciętny formularz PIT? Czy na dobrą sprawę dałoby się go umieścić na dwóch kartkach A4? Czy - zakładając w miarę uczciwe społeczeństwo - nie dałoby się skrócić kodeksu pracy i wszyskich innych do objętości zeszytu formatu A5, a nie opasłych tomisk po 500 stron? Czy sędziami, oskarżycielami nie powinni zostawać Ci, którzy wierzą w sprawiedliwości i swój własny osąd - co przede wszystkim powino być w czasie studiów weryfikowane - zamiast tych którzy najlepiej potrafią wkuć książkę telefoniczną (a potem zapomnieć..) na pamięć?
Dla odmioany nowe pokolenie (do którego sam należe, i którego jestm wyrzutkiem) - a tak.. sens życia? Chlać, jarać, ćpać, kropka. System edukacji ułatwiał życie najmłodszym od dobrych klikunastu lat (porównywaliście poziom zadań maturalnych z lat 80-tych i obecnymi?) w efekcie czego młodzierz ma coraz więcej czasu, którzy musi zagospodarować. Oczywiśćie rodzice nie mają czasu żeby się dziećmi zająć, bo kariera jest ważniejsza niż rodzina - ot taki kapitalistyczny psikus - więc młodzież sobie organizuje zajęcia sama. Jak wszyscy dobrze wiemy, każdy młody chce być bardziej dorosły niż inni - bo dorośli mają władzę. czyli czym coś bardziej nielegalne tym chyba lepsze.. bo dorosłym wolno.
Osobiście: nie pije, nie palę, nie ćpam.. w liceum uważany byłem za odmieńca. Na studiach jest lepiej - ale tylko dlatego że nikt tu się własciwie innymi za bardoz nie przejmuje. No i w sumie studia są jednymi z tych 'elitarnych' - ETI na Politechnice Gdańskiej.
Lenistwo - jest cechą charakterystyczną każdego człowieka, ale na litośc boską, czasem wam nie wstyd zadawać takiego głupiego pytania na które odpowiedz można uzyskać po naprawdę 30s wysiłku? Przecierz dużo szybciej moglibyście rozwiązać swój problem szukając rozwiązania przez 5 min na googlach gdziekolwiek a dopiero potem zadając pytanie na grupach.. Ale nie.. niech inni się pomęczą a ja zobaczę co z tego wyjdzie co nie? To jest pasożytnictwo. I obelga.. dla tych wszystkich którzy się nad nami zlitują i nam odpowiedzą, poświęcą swój czas i odwalą naszą robotę..
Zgadzam się ze dużó jest pytań na które odpowedz nie jest trywialna, czasem nawet trudna. Wtedy zadajemy pytanie i OCZEKUJEMY odpowiedzi.. Tu nikt nic nie musi.. tu inni co najwyżej mogą CHCIEĆ, i prosze o tym pamiętać.
Egocentryzm.. Tak.. jedno z moich ulubionych: MY wielcy potomkowie szlachciców, Pana wołodyjowskiego etc. etc. Spójrzmy prawdzie w oczy: polacy NIE potrafią i NIGDY NIE POTRAFILI rządzić sobą. jako przykłądy można by chociażby sejmiki ziemskie (liberum veto? tak to się nazywało?) zwykle zrywane - jakże podobne do obecnego nasego rządu. Pana Leppera i całą Samoobronę, wg mnie bandę niewykształconych hipokrytów (mówią że są z ludu, że się z nimi bratają, mieszkając w swoich kiluknastohektarowych rezydencjach dawno już stracili 'więź' o której tak ciągle mówią). Ogólna nauka jest taka: polacy uważają siebie za niewiadomo kogo, podczas gdy tak naparawdę nie są wiele warci (jako naród.. jednostki są niezwykle cenne, co już wielorktonie udowodniono!). "gdzie dwóch polaków tam trzy zdania".
Tak naprawdę nie łączą nas żadne więzi, zbyt lubimy dowodzić innym swoich racji, zbyt butni by przyznać się do błędu, niczym kargul i pawlak w wiecznej wojnie z sąsiadem.
Ogólnie polecam film "dzień świra" - ale nie traktowany jako komedia, lecz raczej groteska.. bardzo prawdziwa, gorzka groteska..
Interpretacja powyższego postu powinna być inwydidualna.. wielu zapewne pomyśli że mi całkiem odbija, i nawet nie będzie dbać o to by przeczytać to do końca, inni przeczytają.. i zapomną.. kilku.. może pomyśli nad tym, zgodzi się.. bądź nie..
Wątpię żeby z tego cokowliek wynikło.. ale po prostu zrzucam to z serca
Powstaje pytanie: czy linux powienien być systemem dla mas (to jest obecniej najpopularniejszy tręd, widoczny chociażby w dystrybucji mandrake, redhat), czy tez powinien być zachowany jestgo odstręczający wygląd (bash ubber alles) który zniechęca osoby o słomianym zapale, które na dobrą sprawę i tak nic do środowiska nie wniosą?
Istnieją oczywiście dwa podejścia.. jendni uwazają że linux powinien być dla mas.. że jest alternatywą i powinien być alternatywą łatwo dostępną. Czym więcej osób będzie go używać, tym łatwiejszy będize support, szersze poparcie firm produkujących hardware, i w ogóle wszystkim będzie się żyć prościej..
Z drugiej jednak strony mnogość dystrybucji i zupełny brak odgórnego 'zarządu' spowoduje totalny chaos i nie możności przeforsowania żadnego globalnego systemu (np nowej - innej - odmiany Posixa etc). Problemy te będą się napiętrzac, i choć żaden nie będzie stanowił dużego problemu samego w sobie, to ich kumulacja może zabić ten system w przyszłości.
Drugim podejściem jest zachowanie elitaryzmu systemu. Mała garstka ludzi pisząca dla siebie, i tylko dla siebie, właściwie żaden sprzęt nie działa do końca poprawnie, ale też nikt nie zadaje głupich pytań i wszyscy są mili i starają się sobie pomóc, bo każdy jedzie na tym samym wózku...
Nie odważę się udzielic odpowiedzi na stawiane przez siebie pytanie, mam nadzieje że skłoni was do przemyśleń, pozwolę sobie jednak wygłosić swoją prywatną opinię na temat tzw opini społecznej i społeczeństwa jako takiego.
Corvin co prawda je zna, chyba troszkę podziele (ale tylko trochę!), cenzuralne.. nawet jest, ale na pewno nie miłe.. więc osoby wrażliwe: nie czytać..
Według mojej opini około 90-95% polaków cechuje głupota. Nie żadna konkretna choroba, ale dośc specyficzna mieszanka wychowania, lenistwa, egocentryzmu - wynikająca w prostej lini od sarmackich tradycji oraz prostej niewiedzy.
Zacznijmy od początku: wychowanie. Zdecydowanie starsze pokolenie (nie mówię tutaj o wszystkich, mówię o większości) to jest ludzie w wieku powyżej 45 lat, przejawiają typowe nawyki z czasów socjalizmu: żeby mieć trzeba ukraśc. I w ten sposób korupcja, 'znikanie' funduszy, kombinatorstwo, kumoterstwo szerzą się pośród ludzi, a młodsi muszą się uczyć tych metod, żeby żyć. Muszą się ich uczyć i być lepsi od starszych żęby cokolwiek osiągnąć i tak koło się zamyka.. każdego kto NIE chce załatwiać sprawy w wyżej wymieniony sposób pożera wielka machina biurokracji.
Bardzo dobry przykład: podatki. ile w chiwil obecnej stron liczy przeciętny formularz PIT? Czy na dobrą sprawę dałoby się go umieścić na dwóch kartkach A4? Czy - zakładając w miarę uczciwe społeczeństwo - nie dałoby się skrócić kodeksu pracy i wszyskich innych do objętości zeszytu formatu A5, a nie opasłych tomisk po 500 stron? Czy sędziami, oskarżycielami nie powinni zostawać Ci, którzy wierzą w sprawiedliwości i swój własny osąd - co przede wszystkim powino być w czasie studiów weryfikowane - zamiast tych którzy najlepiej potrafią wkuć książkę telefoniczną (a potem zapomnieć..) na pamięć?
Dla odmioany nowe pokolenie (do którego sam należe, i którego jestm wyrzutkiem) - a tak.. sens życia? Chlać, jarać, ćpać, kropka. System edukacji ułatwiał życie najmłodszym od dobrych klikunastu lat (porównywaliście poziom zadań maturalnych z lat 80-tych i obecnymi?) w efekcie czego młodzierz ma coraz więcej czasu, którzy musi zagospodarować. Oczywiśćie rodzice nie mają czasu żeby się dziećmi zająć, bo kariera jest ważniejsza niż rodzina - ot taki kapitalistyczny psikus - więc młodzież sobie organizuje zajęcia sama. Jak wszyscy dobrze wiemy, każdy młody chce być bardziej dorosły niż inni - bo dorośli mają władzę. czyli czym coś bardziej nielegalne tym chyba lepsze.. bo dorosłym wolno.
Osobiście: nie pije, nie palę, nie ćpam.. w liceum uważany byłem za odmieńca. Na studiach jest lepiej - ale tylko dlatego że nikt tu się własciwie innymi za bardoz nie przejmuje. No i w sumie studia są jednymi z tych 'elitarnych' - ETI na Politechnice Gdańskiej.
Lenistwo - jest cechą charakterystyczną każdego człowieka, ale na litośc boską, czasem wam nie wstyd zadawać takiego głupiego pytania na które odpowiedz można uzyskać po naprawdę 30s wysiłku? Przecierz dużo szybciej moglibyście rozwiązać swój problem szukając rozwiązania przez 5 min na googlach gdziekolwiek a dopiero potem zadając pytanie na grupach.. Ale nie.. niech inni się pomęczą a ja zobaczę co z tego wyjdzie co nie? To jest pasożytnictwo. I obelga.. dla tych wszystkich którzy się nad nami zlitują i nam odpowiedzą, poświęcą swój czas i odwalą naszą robotę..
Zgadzam się ze dużó jest pytań na które odpowedz nie jest trywialna, czasem nawet trudna. Wtedy zadajemy pytanie i OCZEKUJEMY odpowiedzi.. Tu nikt nic nie musi.. tu inni co najwyżej mogą CHCIEĆ, i prosze o tym pamiętać.
Egocentryzm.. Tak.. jedno z moich ulubionych: MY wielcy potomkowie szlachciców, Pana wołodyjowskiego etc. etc. Spójrzmy prawdzie w oczy: polacy NIE potrafią i NIGDY NIE POTRAFILI rządzić sobą. jako przykłądy można by chociażby sejmiki ziemskie (liberum veto? tak to się nazywało?) zwykle zrywane - jakże podobne do obecnego nasego rządu. Pana Leppera i całą Samoobronę, wg mnie bandę niewykształconych hipokrytów (mówią że są z ludu, że się z nimi bratają, mieszkając w swoich kiluknastohektarowych rezydencjach dawno już stracili 'więź' o której tak ciągle mówią). Ogólna nauka jest taka: polacy uważają siebie za niewiadomo kogo, podczas gdy tak naparawdę nie są wiele warci (jako naród.. jednostki są niezwykle cenne, co już wielorktonie udowodniono!). "gdzie dwóch polaków tam trzy zdania".
Tak naprawdę nie łączą nas żadne więzi, zbyt lubimy dowodzić innym swoich racji, zbyt butni by przyznać się do błędu, niczym kargul i pawlak w wiecznej wojnie z sąsiadem.
Ogólnie polecam film "dzień świra" - ale nie traktowany jako komedia, lecz raczej groteska.. bardzo prawdziwa, gorzka groteska..
Interpretacja powyższego postu powinna być inwydidualna.. wielu zapewne pomyśli że mi całkiem odbija, i nawet nie będzie dbać o to by przeczytać to do końca, inni przeczytają.. i zapomną.. kilku.. może pomyśli nad tym, zgodzi się.. bądź nie..
Wątpię żeby z tego cokowliek wynikło.. ale po prostu zrzucam to z serca