Silvan pisze:Ktoś się z nim będzie sprzeczał?
Oczywiście. Niezmiennie twierdzę, że znacznie lepiej zacząć od C (programowanie strukturalne, w miarę niski poziom pozwoli zrozumieć co się dzieje, gdy wykonywany jest program), potem przejść do C++ (programowanie obiektowe), popisać trochę w Assemblerze z zastanowieniem jak te wszystkie do tej pory napisane programy, by w nim wyglądały (to pozwoli nam zrozumieć jak działają te całe metody wirtualne i czemu są znacznie wolniejsze od metod niewirtualnych), następnie jakiś język funkcyjny (by poznać dobitnie paradygmat programowania funkcyjnego i zasady rekurencji; musi to być rzecz jasna jakiś "czysty" język funkcyjny bez żadnych pętli), potem jeszcze jakiś język skryptowy (np. Perl) i na koniec Jave (ale to tylko dlatego, że nie mam pomysłu na nic lepszego w czym możnaby się nauczyć programowania zdarzeniowego i wielowątkowości).
Chyba, że ktoś chce tylko od tak sobie pisać jakieś skrypty/programy to oczywiście można od razu zacząć od Javy, ale wtedy niczego się nie będzie tak naprawdę umieć.
Husio pisze:Najlepiej zaczac od takiego jezyka, zeby w razie problemow miec sie kogo spytac o rade.
Grupy dyskusyjne to naprawdę potężne źródło informacji. Z pytaniem kogoś o radę nie powinno być większych problemów, chyba, że zabieramy się za naukę jakiegoś Koguta czy Brainf*cka.
Husio pisze:C++ mozna uczyc sie bardzo dlugo wiec trzeba byc cierpliwym (oczywiscie ciagle mowa o skladni i gramatyce bo biblioteki i styl to calkiem inna sprawa).
W kontekście zwrotu w nawiasach nie rozumiem wzmianki o potrzebie cierpliwości -- nauczyć się składni dowolnego języka to zaledwie kilka dni (w skrajnych przypadkach kilka godzin).
PS. Husio, gdybyś mógł to używaj polskich znaków.