Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Wszystko o czym chcecie dyskutować a tyczy się choć trochę Slackware Linux i nie tylko!

Moderatorzy: Moderatorzy, Administratorzy

Awatar użytkownika
kazalot
Użytkownik
Posty: 1259
Rejestracja: 2006-04-05, 10:48

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: kazalot »

trurl pisze: Napisz jeszcze, że odległość z Ziemii do Księżyca jest taka sama jak z Księżyca do Ziemii, wniesie to równie wiele do tematu dyskusji co zacytowany fragment.
tak, twoj komentarz za to wniosl o wiele wiecej.
To, ze ktoś tam używa go jako kombajnu do wszystkiego, to akurat niewiele mnie obchodzi i niczym nie świadczy.
swiadczy to o tym ze jest popularny wsrod osob potrzebujacych takiej funkcjonalnosci (bo w zasadzie nie ma alternatywy)
(Trurl ośmielił się nie bić pokłonów przed mplayerem! Świętokradztwo!)
nikt tu nie bije zadnych poklonow, tylko stara sie udzielic obiektywnej opini, jak narazie jestes jedynym fanatykiem na tym forum, ktory swoje subiektywne opinie na dany temat uwaza za jedyne poprawne
"Skąd taka popularność mplayera?"
ludzie znajacy sie na komputerach zazwyczaj maja wieksze wymagania od programu multimedialnego niz uzytkownicy z mniejszym stazem, ktorzy uzywaja go tylko do odtwarzania divx.
uzytkownicy mniej obeznani z obsluga komputera wybieraja czesto program, ktorego uzywaja osoby bardziej zaawansowane , zakladajac, ze jezeli taka osoba go uzywa tzn ze program jest dobry oraz dlatego, ze moga wtedy liczyc na ew pomoc tej osoby przy obsludze danego programu.
reasumujac, mplayer zawdziecza swoja popularnosc waskiej grupie zaawansowanych uzytkownikow wykorzystujacych jego mozliwosci a w zamian udzielajacych wsparcia technicznego wsrod "przecietnych" uzytkownikow.

moglbys zadac tez pytanie dlaczego linux jest popularny, przeciez przecietnemu uzytkownikowi wystarcza funkjonalnosc windowsa i to bez zadnego czytania manuali , zabawy w kompilacje itp. a jednak coraz wieksza rzesza uzytkownikow o bardzo nierozwinietej wiedzy nt komputerow instaluje linuxa.
dzieje sie tak dlatego ze wiekszosc "specjalistow" juz dawno przesiadla sie na linuxa i ciezko jest uzyskac jakakolwiek rozsadna pomoc nt windowsa.prawie kazde forum windowsowe rozwiazuje 90% problemow z tym systemem radzac "przeinstaluj", "sformatuj" "wyczysc rejestr" itp. nie ma tam juz zadnych specjalistow bedacych w stanie udzielic rozsadnej odpowiedzi co jest nie tak i w jaki sposob to naprawic.

wiekszosc ludzi z mojego otoczenia uzywa mplayera i to nawet ci uzywajacy windowsa, i oczywiste jest ze uzywa go tylko dlatego ze ja go uzywam i okazalo sie ze latwiej jest zadzwonic do mnie i zapytac sie czemu film sie nie odtwarza i zrobic to co przekaze niz zainstalowac niby prostszy w obsludze player windowsowy i byc skazanym na szukanie odpowiedzi w internecie gdzie znajda tylko informacje "tez tak mialem przeinstaluj system" itp. a ja programu z gui uzywac nie mam zamiaru i w ten wlasnie sposob to mala grupa osob potrzebujaca rozbudowanej funkcjonalnosci decyduje o tym co jest popularne wsrod duzej grupy "przecietnych uzytkownikow"

a to właśnie przeciętni użytkownicy i ich potrzeby decydują co jest popularne a co nie
twoje pojecie "przecietnego uzytkownika" tez jest subiektywne , zawezasz je do kregu dzieci(z punktu widzenia informatycznego) ktore swoja "przygode" z komputerem zaczely nie dalej niz 10 lat temu.
naturalnym dla nich strodowiskiem do obslugi komputera jest interface graficzny. jednak komputery istnieja o wiele dluzej tak jak i ludzie je obslugujacy dla ktorych naturalnym interfacem komunikacji z komputerem jest terminal tekstowy.
nie miejmy zludzen, oprogramowonie(linux, mplayer itd) tworzone jest przez ludzi ktorzy ok 20 lat temu byli juz bieglymi programistami kiedy gui bylo jeszcze zupelnie niepraktycznym i niefunkcjonalnym rozwiazaniem.
oprogramowanie to jest tez tworzone przez tych ludzi dla samych siebie. to nie jest microsoft i oprogramowanie komercyjne ktore tworzone jest dla najwiekszej grupy odbiorcow zeby na tym najwiecej zarobic, to jest oprogramowanie tworzone przez programistow dla programistow i nikogo nie obchodzi czy to sie bedzie podobalo mniej zaawansowanym uzytkownikom, to nie jest oprogramowanie adresowane do nich.
ci "przecietni uzytkownicy" i ich potrzeby maja znikomy wplyw na kierunek rozwoju oprogramowania bo ten nadawany jest przez bardziej zaawansowanych uzytkownikow rozwijajacych to oprogramowanie.
Awatar użytkownika
dedido
Użytkownik
Posty: 387
Rejestracja: 2005-05-21, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: dedido »

Jak dla mnie ideałem odtwarzacza był windowsowy Vplayer (chyba nawet produkt polski) i żadne wielkie przemowy mnie nie przekonają, że mplayer to dobry odtwarzacz. Jest co najwyżej wystarczający i ma dużo niepotrzebnych bajerów (co pod Gentoo widać już od razu po ilości flag kompilacyjnych). Oczywiście nie ma dla niego alternatywy. Dlatego ja używam Kplayera (GUI mplayera dla KDE) bo jest dla mnie choć trochę zbliżony do w/w Vplayera. Dlaczego program tworzony na naszym podwórku programistycznym mógł być tak wypasiony, a Mplayer tworzony przez dłuższy okres czasu przez całą rzeszę ludzi nie może?! Dlaczego musi być taki toporny jeśli chodzi o tak podstawową rzecz jak napisy?! Taka funkcjonalność nie może być zależna od znajomości dokumentacji programu. To jest po prostu duża ignorancja twórców Mplayera.
[size=75]Dzisiaj życie to nie sen
Jednak trzeba bawić się
No bo co innego pozostaje
W takim chorym kraju ... [/size]
Awatar użytkownika
Bing
Pomocnik
Posty: 825
Rejestracja: 2004-12-26, 22:40
Lokalizacja: Sk-ce

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: Bing »

jak pamiętam vplayer nie miał funkcjonalności mplayera :twisted: i chyba nie jest juz rozwijany
Ostatnio zmieniony 2006-11-12, 17:54 przez Bing, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Bing
BeteNoire
Użytkownik
Posty: 2666
Rejestracja: 2005-03-21, 01:39
Lokalizacja: z lasu

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: BeteNoire »

VPlayer to tylko nakładka na silnik WMPlayera, jak większość "playerów" pod Windows. Powininno się do porównywać raczej z GMPlayerem niż MPLayerem samym.
Awatar użytkownika
Nightwalker
Użytkownik
Posty: 545
Rejestracja: 2006-01-02, 01:23
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: Nightwalker »

Lepszy jest VLC, ma skromne GUI, funkcjonalność większą niż MPlayer, ostatnio miałem film, którego nawet MPlayer nie potrafił odtworzyć (zawieszał się), VLC poradził sobie bez problemu...

Dodatkowo zmiana ściężki audio czy video odbywa się natychmiast, nie trzeba restartować programu, no i pokazuje info o pliku (rozdzielczosc, kodek) MPlayer owszem, pokazuje ale ciężko się rozczytać i trzeba zgadywać, przykładowo:

Kod: Zaznacz cały

Wymuszony kodek audio: hwac3
Otwieram dekoder audio: [hwac3] AC3/DTS pass-through S/PDIF
No accelerated IMDCT transform found
hwac3: switched to AC3, 384000 bps, 48000 Hz
AUDIO: 48000 Hz, 2 ch, ac3, 384.0 kbit/25.00% (ratio: 48000->192000)
Selected audio codec: [hwac3] afm: hwac3 (AC3 through S/PDIF)
W rzeczywistości ścieżka ma 6 kanałów, a nie 2 tak jak podał powyżej...
Ostatnio zmieniony 2006-11-12, 18:36 przez Nightwalker, łącznie zmieniany 1 raz.
Na górze fiołki, na dole las, all your base are belong to us

[ [url=http://forum.slackware.pl/viewtopic.php?p=142666]Darmowy shell[/url] ]
Awatar użytkownika
AroX
Użytkownik
Posty: 161
Rejestracja: 2005-12-02, 12:43

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: AroX »

Ok zainstalowałem sobie tego vlc i ma problemy z odtwarzaniem .ogm (kiedy chce się przeskoczyć do jakiegoś momentu w filmie pojawiają się artefakty)

Druga sprawa to to że nie obsługuje mi poprawnie napisów z .txt

Coś tam bredził w konsoli o złym kodowaniu więc ręcznie próbowałem zmieniać na utf8, iso itd. ale dalej napisy wyświetlają się w bardzo dużych odstępach czasowych, brak jakiejkolwiek synchronizacji

Mplayer jest jaki jest ale przynajmniej do tej pory mi działa bez zgrzytów
Awatar użytkownika
dedido
Użytkownik
Posty: 387
Rejestracja: 2005-05-21, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: dedido »

BeteNoire pisze:VPlayer to tylko nakładka na silnik WMPlayera, jak większość "playerów" pod Windows. Powininno się do porównywać raczej z GMPlayerem niż MPLayerem samym.
O to właśnie mi chodzi. Player powinien zajmować się odtwarzaniem a kwestia kodeków czy obsługi sprzętów powinna należeć do zunifikowanego systemu (vide Gstreamer). Dobrze, że w KDE4 coś takiego już będzie.
[size=75]Dzisiaj życie to nie sen
Jednak trzeba bawić się
No bo co innego pozostaje
W takim chorym kraju ... [/size]
Awatar użytkownika
Radek_R
Moderator
Posty: 1196
Rejestracja: 2004-06-14, 11:40
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: Radek_R »

Dedido, takie cos juz mielismy w windowsie (WMP) i IMHO bylo to za przeproszeniem z dupy wziete...
#358274
http://www.prook.net
Awatar użytkownika
dedido
Użytkownik
Posty: 387
Rejestracja: 2005-05-21, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: dedido »

No nie do końca. Bo samo WMP było ułomne. Dla mnie po prostu kodekami powinien zajmować się oddzielny system. Rozumiem, że Mplayer (wbrew nazwie) ma mieć na siłę wbudowane opcje konwersji ale może warto dla tego podzielić go na dwa projekty - mplayer i mencoder.
[size=75]Dzisiaj życie to nie sen
Jednak trzeba bawić się
No bo co innego pozostaje
W takim chorym kraju ... [/size]
Awatar użytkownika
Corvin
Administrator
Posty: 1143
Rejestracja: 2004-05-21, 15:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: Corvin »

dedido pisze:Jak dla mnie ideałem odtwarzacza był windowsowy Vplayer (chyba nawet produkt polski) i żadne wielkie przemowy mnie nie przekonają, że mplayer to dobry odtwarzacz. Jest co najwyżej wystarczający i ma dużo niepotrzebnych bajerów (co pod Gentoo widać już od razu po ilości flag kompilacyjnych). Oczywiście nie ma dla niego alternatywy. Dlatego ja używam Kplayera (GUI mplayera dla KDE) bo jest dla mnie choć trochę zbliżony do w/w Vplayera. Dlaczego program tworzony na naszym podwórku programistycznym mógł być tak wypasiony, a Mplayer tworzony przez dłuższy okres czasu przez całą rzeszę ludzi nie może?! Dlaczego musi być taki toporny jeśli chodzi o tak podstawową rzecz jak napisy?! Taka funkcjonalność nie może być zależna od znajomości dokumentacji programu. To jest po prostu duża ignorancja twórców Mplayera.
to są sorry, bzedy i wroga propaganda, mplayer jest tak wypasiony jak mało który odtwarzacz divx! pokaz mi czego mu brakuje :vampir: :mad: imho nie mozesz klikac to sobie sprawy nie zdajesz z jak potrzezna machina masz doczynienia
"Spróbuj zapalić maleńką świeczkę zamiast przeklinać ciemność."
Konfucjusz
Awatar użytkownika
Corvin
Administrator
Posty: 1143
Rejestracja: 2004-05-21, 15:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: Corvin »

mplayer to odtwarzacz filmów dla Linuksa (działa na wielu innych platformach i architekturach pro-
cesora, patrz dokumentacja). Odtwarza większość zbiorów MPEG/VOB, AVI, ASF/WMA/WMV, RM, QT/MOV/
MP4, Ogg/OGM, MKV, VIVO, FLI, NuppelVideo, yuv4mpeg, FILM i RoQ, obsługiwanych przez wiele naty-
wnych i binarnych kodeków. Możesz odtwarzać Video CD, SVCD, DVD, 3ivx, DivX 3/4/5, a nawet filmy
WMV.

MPlayer obsługuje wiele sterowników wyjścia video i audio. Pracuje z X11, Xv, DGA, OpenGL, SVGAl-
ib, fbdev, AAlib, libcaca, DirectFB, Quartz, Mac OS X CoreVideo, ale możesz używać GGI, SDL (i w
ten sposób wszystkich ich sterowników), VESA (we wszystkich kartach kompatybilnych z VESA, nawet
bez X11), niektórych niskopoziomowych, specyficznych dla kart sterowników (dla Matrox, 3dfx i ATI)
i niektórych sprzętowych dekoderów MPEG, takich jak Siemens DVB, DXR2 i DXR3/Hollywood+. Większość
z nich obsługuje programowe lub sprzętowe skalowanie, więc będziesz mógł oglądać filmy na pełnym
ekranie.

MPlayer obsługuje OSD do pokazywania stanu, wizualne sprzężenie ze sterowaniem przy pomocy klaw-
iatury i wyświetla ładne, duże, antyaliasowane i cieniowane napisy. Obsługiwane są czcionki eu-
ropejskie/ISO 8859-1,2 (polskie, czeskie, angielskie itp.), koreańskie i cyrylica oraz 12 formatów
napisów (MicroDVD, SubRip, OGM, SubViewer, Sami, VPlayer, RT, SSA, AQTitle, JACOsub, PJS i nasz
własny: MPsub) i napisów DVD (strumienie SPU, VOBSub i Closed Captions).


man mplayer
Ostatnio zmieniony 2006-11-13, 00:49 przez Corvin, łącznie zmieniany 1 raz.
"Spróbuj zapalić maleńką świeczkę zamiast przeklinać ciemność."
Konfucjusz
Awatar użytkownika
KLAPEK
Użytkownik
Posty: 843
Rejestracja: 2004-06-13, 21:00

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: KLAPEK »

Co do Xine.
Szczerze - próbowałem coś na tym obejrzeć.
Nie dość że na początku nie potrafiłem zmienić przejścia z dvd na plik, potem załadować napisów, to na koniec odtworzył tylko dźwięk, bo miał problemy z kodekami.
I co z tego że jest w paczce, jak nie potrafiłem go obsłużyć.
Subiektywnie pisząc ma fatalne gui i fatalne ustawienia prgerencji. Subiektywnie!
Łatwiej mi było skompilować mplayera, ściągnąć sobie kodeki i skórki i... mimo że minęły ze dwa lata to... wszystko mi działa.
Zatem _subiektywnie_ dla mnie mplayer jest dużo lepszy.
Fakt że początkowo muszę poświęcić więcej czasu na kompilacje vs xine z paczki, ale potem mam już spokój i mogę oglądać wszystkie filmy, ustawić czcionkę w ttf, sterować pilotem, korzystać z dobrodziejstw mencodera do naprawiania indeksów, przekodowywania....
Subiektywnie uważam iż mplayer _najpełniej_ odpowiada moim potrzebom kombajnu multimedialnego.
Jedyne co mnie denerwuje to właśnie restart filmu przy zmianie napisów i przy playliście czasem trzeba przy następnym filmie dać normalny rozmiar i ponownie pełen ekran bo pojawiają się niebieskie pasy na dole i górze.
Państwowa dziwka, flądra w jedwabiu i złocie. || Chcą za nią tren nieść, duszę włócząc w błocie. || Cyril Tourneur (1575-1625) ||
#318805 @ Slackware GNU/Linux
tadziu
Użytkownik
Posty: 325
Rejestracja: 2004-05-23, 18:21
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: tadziu »

W dużej części popieram Trurla - GUI MPlayera jest fatalnie ubogie i mało wygodne. Xine przebija MPlayera pod względem odtwarzania DVD - MPlayer wciąć nie potrafi obsługiwać DVD-menu. Do tego praktycznie cała konfiguracja i wszystkie możliwości Xine są dostępne z poziomu GUI - to spory plus.
Z drugiej strony sam silnik MPlayera jest całkiem dobry - miewam filmy, z którymi on sobie radzi, a Xine się wywala. Odtwarzacz z linii poleceń też ma swoje zalety - szybciej jest mi skopiować adres jakiegoś pliku, odpalić konsolę i wklepać 'mplayer [shift]+[insert]' niż zaprzęgać do tego okienka.
Zaś Xine ma i swoje wady, jak np. niedawno odkryte przeze mnie blokowanie wygaszacza ekranu przez wysyłanie dwukrotnego kodu naciśnięcia [scroll lock]. Szkoda, że mam pod Scroll Lockiem przypisane włączanie konsoli...

IMHO te odtwarzacze się uzupełniają - osobiście do DVD wolę Xine, do divxów MPlayera.

(witam po przerwie, dawno tu nic nie pisałem)
Linux registered user #325402
Awatar użytkownika
KLAPEK
Użytkownik
Posty: 843
Rejestracja: 2004-06-13, 21:00

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: KLAPEK »

Ja do dvd używam ogle/okle.
Do xine nie mogę się jakoś przekonać ;)
Zresztą ostatnio wolę dvd oglądać na bellwoodzie.
Państwowa dziwka, flądra w jedwabiu i złocie. || Chcą za nią tren nieść, duszę włócząc w błocie. || Cyril Tourneur (1575-1625) ||
#318805 @ Slackware GNU/Linux
Awatar użytkownika
SeeM
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 2006-05-28, 20:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Właściwie to po co jest ten MPlayer?

Post autor: SeeM »

ja jako zwykły użytkownik oglądam tylko divxy, nie ma dla mnie różnicy czy włączę xine czy mplayera, czy z paczki czy kompilowanego; a DVD odpalam w normalnym odtwarzaczu pod telewizorem
ODPOWIEDZ