swiftgeek pisze:Bateria w zimnie to raczej na dobre
A co w tym dobrego? Niższa temperatura, niższe napięcie na ogniwie. Spadek napięcia poniżej określonego poziomu = uszkodzenie ogniwa.
Spróbuj zmrozić na wpół rozładowane ogniwo...
dienet, chyba mial na mysli transport lapka, a nie jego uzywanie na mrozie, wiec hermetycznie czy nie mozna sprawdzic, po dotarciu do celu zobaczyc jaka mniej wiecej ma temperature pasc nie padnie(a przynajmniej nie powinien), a nie lepiej zainwestowac w jakis plecak/torbe specjalnie zrobiona dla laptopow ot wydatek jakis ok 100zl (albo mniej http://allegro.pl/item791041147_plecak_ ... _15_4.html ja osobiscie posiadam taki http://allegro.pl/item791391475_targus_ ... tylko.html w -15 spokojnie lapka nosilem i nic sie nie dzialo jak odrazu go wlaczylem)
swiftgeek pisze:-45stC
swiftgeek pisze:powiedzieć coś o żywotności układów
zywotnosc czlowieka tez jest ograniczona w takich warunkach, nikt tu nie pisal o pracy na lapku w temperaturze -45
Ostatnio zmieniony 2009-10-26, 23:47 przez topdolar, łącznie zmieniany 1 raz.
topdolar pisze:a nie lepiej zainwestowac w jakis plecak/torbe specjalnie zrobiona dla laptopow ot wydatek jakis ok 100zl
I naprawdę wierzysz, że takie plecaki chronią przed zimnem lub wilgocią (abstrahując co z tego jest, a co nie jest szkodliwe)?
Zastrzegam sobie prawo nieanalizowania postów pisanych niepoprawną polszczyzną.
Post generated automatically by A.I. system code name ‘mina86’ in response to the previous one.
jakos bardziej wierze w moj plecak niz w zwykla torbe na ramie + torba na mrozonki , nie mowie ze jest to najlepsza ochrona, ale lepsza taka niz zadna...
Przy 45stC mrozu myślałem o odpaleniu tuż po wejściu do ciepłego budynku Myślę że to troche niebezpieczne...
Co do baterii to spotkałem się z takim zapisem przy "odświeżaniu" baterii li-ion i tam było właśnie o poziomie naładowania 40% ...bo sokora ma cały lap ma szanse się schłodzić do takiej temperatury której nie mam nawet w lodówce ^^
Nie żebym coś sugerował, ale mój ThinkPad w tamtym roku przez całą zimę pracował na świeżym powietrzu, kilka godzin dziennie - żadnych efektów ubocznych.
To samo w tegoroczne lato, cały czas na słońcu (temp. matrycy i plastików "na dotyk" grubo ponad 60*C) - również zero problemów.
Ale jak to mówią lepiej zapobiegać niż ten sam w nie wpada...
Na górze fiołki, na dole las, all your base are belong to us
musze przyznac, ze rzeczywiscie thinkpady sa pancerne. slyszalem wprawdzie, ze te nowsze juz sa ciut gorsze, ale moj legendarny T23 przezyl ze mna jakies 5 lat, zaliczajac kilka upadkow ze stolu, prace na mrozie i sloncu i dwa zalania deszczem - m.in w matrycy zebrala sie woda do polowy jej wysokosci, zalana klawiatura itp. komputer polozony na bok, zeby woda z niego wyplynela. jak wysechl to pracowal bez zadnych problemow. wiec naprawde - przynajmniej linie T23 moge smialo polecic, jako jeden z trudniejszych do zajechania sprzetow
swiftgeek pisze:Bateria w zimnie to raczej na dobre
A co w tym dobrego? Niższa temperatura, niższe napięcie na ogniwie. Spadek napięcia poniżej określonego poziomu = uszkodzenie ogniwa.
Spróbuj zmrozić na wpół rozładowane ogniwo...
Wzrost temperatury -> Wzrost napięcia -> Powrót normalności.
Takie LiIon mają elektronikę która je zablokuje przy spadku poniżej. Nic się nie uszkodzi.
sp7foy pisze:Takie LiIon mają elektronikę która je zablokuje przy spadku poniżej. Nic się nie uszkodzi.
Bezedura... Owszem zablokuje... pod warunkiem, że spadek napięcia jest skutkiem poboru energii, a nie spadku temperatury, bo wówczas trwały death akumulatora, bez względu na zabezpieczającą elektronikę
Stąd też pisałem o próbie zmrożenia rozładowanego ogniwa, a nie naładowanego na full. Jak masz w pokojowej temperaturze na ogniwie napięcie jeszcze bezpieczne, po zmrożeniu spadnie poniżej progu to już nic nie dadzą powroty do pokojowej. Btw. podobny w skutkach efekt da nagrzanie w pełni naładowanego.
Btw. zabezpieczenia mają nie tyle ogniwa LiIon, co zgrzane zestawy akumulatorów... np. takie z laptopów.
Ostatnio zmieniony 2009-11-03, 01:06 przez Pajaczek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pajaczek pisze:
Bezedura... Owszem zablokuje... pod warunkiem, że spadek napięcia jest skutkiem poboru energii, a nie spadku temperatury, bo wówczas trwały death akumulatora.
No to widać Nokia robi mutanty, ożywają po ogrzaniu.
Do aparatu też muszę mieć zmutowane bo wielokrotnie zamarzały rozładowane.
Laptopowego przy najbliższej okazji potraktuję.
Bo tak na prawdę to ... co miałoby mu uszkodzić. Najwyżej obniżyć żywotność może.
sp7foy pisze:No to widać Nokia robi mutanty, ożywają po ogrzaniu.
Nokia robi mutanty, bo nie dopuszcza do rozładowania nie tylko do wartości progowej, ale z pewnym marginesem bezpieczeństwa, tak, by rozładowany aku w telefonie nie zdechł po wyjściu na wieczorny mroźny spacer. Poza tym, to nie jest tak, że aku jest od razu totalnie martwy, to nie elektronika która się przepala czy coś i koniec, dobicie akumulatora (z zabezpieczeniami) jednorazowym "strzałem" jest dość trudne (choć możliwe). Spada jednak drastycznie pojemność i żywotność. Już nie 600, a 100 cykli jest chyba różnicą?